Kraj katolicki a 90 procent nie rozumie przesłania. Dla mnie nawet sceny przemocy mają swoje uzasadnienie w tym filmie. Walka lucyfera z Bogiem o duszę człowieka. Ten gość z czerwonymi oczami na końcu filmu to właśnie lucyfer oraz jego pomocnicy. Dwoje biednych ludzi traci swoje dusze. Mąż który popadł w długi przez hazard oraz żona która chcąć pomóc mężowi topi swoje dziecko dla pieniędzy z ubezpieczenia(mąż stał w drzwiach i przyglądał się, jest scena kiedy demon mówi że dawno nie było tu takiego tchórza). Tracą życie w wypadku i dostają się do piekła.
Kobieta jest torturowana topieniem oraz jej mąż mający współudział w zbrodni. Tak przez całą wieczność, wracają do punktu wyjścia. Pod koniec filmu domagają się drugiej szansy i pokazane jest że wybierają ten sam tor postępowania. To jest przesłanie dla ateistów. Jest Bóg, niebo, piekło i czyściec. Dla mnie ateizm to też religia, bo trzeba mieć ogromną wiarę w to że Boga niema, a tak skomplikowany świat powstał z wybuchu czy też przypadkowo. Tak skomplikowany genom człowieka, oraz innych organizmów. Zbudowanie komputera wymaga geniusz tylu naukowców, a co dopiero wszechświat, ziemia i człowiek. Wymaga to Boga doskonałego inżyniera. Tylko pycha ludzka jest w stanie tak zaślepić człowieka, iż widzieć nie jest w stanie rzeczy najbardziej oczywistych. A jeśli nawet byłoby możliwe aby dzięki przypadkowemu ruchowi materii w jednej chwili powstał świat cały, o ile bardziej nieprawdopodobne jest aby drugi jej ruch nie popsuł całej tej konstrukcji, jaka powstała z pierwszego. A mimo to nawet gdyby drugi ruch okazał się właściwym nie byłoby to koniecznym do powstania świata. Bowiem na świecie żyją nie tylko wszelkiej maści gatunki istot złożonych jak rośliny czy zwierzęta lecz podlegają one niezmiennym prawom. Prawa te porządek stworzenia utrzymują w doskonałej harmonii, według których poruszają się gwiazdy, następują pory roku, następuje wzrost roślin i narodziny istot żyjących. A przecież żadne niezmienne prawo nie może być wypadkiem kombinacji materii. Jest Bóg - stwórca wszechrzeczy i wszystkich praw, a kto temu przeczy przez pychę skończy w ogniu piekielnym przygotowanym diabłu i jego sługom.
Dlatego też nikt w godzinie śmierci, nie będzie usprawiedliwiony ze swego ateizmu, gdyż jak pisał św. Pius X "najwięcej dusz trafia do piekła przez zawinioną niewiedzę". Nikt także, nie będzie usprawiedliwiony ze swej herezji, ponieważ skoro Bóg jest jeden, jedna może być tylko o Nim prawda dana człowiekowi w Objawieniu. Skoro jeden jest Bóg, jedna może być tylko prawdziwa religia. Tylko jedna wiara katolicka jest prawdziwą więzią Stwórcy ze stworzeniem, a kto ją odrzuca nie może liczyć na miłosierdzie. Bóg jest substancjalną Prawdą, więc wszystkie systemy wierzeń heretyckich mają w sobie sprzeczność i wzajemnie się wykluczają - co potwierdza ich fałsz.